"Dziś króciutko, acz bardzo treściwie. ÂŹle się dzieje, gdy produkcja drugiej części jednej z lepszych fabularnie gier zostaje odłożona na półkę – dlatego, że jej premiera zostaje zawczasu storpedowana przez urzędników rządowych tu i ówdzie. I tu już nie chodzi o wolność do czegokolwiek, ale o zwyczajny zawód. Wielu graczy, którzy bardzo dobrze wspominają pierwszą część Manhunta, dowiedziawszy się o planowanej drugiej, zaczęła na nią czekać. A tu guzik. W najlepszym przypadku ogrom poprawek przeprowadzonych z myślą o zniszczeniu fabularnego i emocjonalnego ładunku, jaki opowiedziana w grze historia niesie. Bezsprzeczne okrucieństwo Manhunta oprawione w historię trzymającą w napięciu przez ponad 20 godzin tworzyło zamkniętą całość: bardzo dobrą grę dla dorosłych.
Pisałem już o tym wiele razy, przy różnych okazjach, nie zaszkodzi powtórzyć raz jeszcze: gracz, który ma 35 lat na karku, potrafi i chce się bawić przy czymś bardziej skomplikowanym fabularnie i psychologicznie niż niebieskie smoki czy trzymające się pół metra za łydką gobliny. Facet skazany na karę śmierci i wyratowany od niej tylko po to, by stać się maszyną do zabijania na potrzeby telewizyjnego show, jest po prostu bardziej interesujący."